żałuję

nieczęsto mam tak po przeczytaniu książki. zazwyczaj już w trakcie lektury oceniam czy jest dobra (w mojej skali), czy niewarta zaangażowania. kilka pozycji ciągnie się za mną od dłuższego czasu - chyba muszę  do nich dojrzeć. 

o "Suce" Katarzyny Grygi już wspominałam -->TUTAJ. przypasowała mi bardzo. znając tylko tytuł, miałam odmienne wyobrażenia co do jej treści, kreacji bohaterek, fabuły itd. przed chwilą przewróciłam ostatnią stronę. żałuję, że to koniec.


główna bohaterka, trochę ode mnie starsza, zamyka się (skądinąd w momentami atrakcyjnym) swoim świecie - odcina od przykrych wspomnień, przyszłych-nieprzyjemnych zdarzeń i ludzi mogących je generować. ma świetny kontakt z matką i swoim Wyżłem. nikt więcej nie ma do niej dostępu. prozaiczny powód sprowadza ją do szarej rzeczywistości. Suczy charakter nie pozwala jednak na taki stan...

jestem ciekawa innych spostrzeżeń. puszczam Sukę w obieg;) 

Komentarze

  1. A mi się podobała ta literacka kreacja :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz