54 złote wstydu

ile może kosztować wstyd? najczęściej bardzo dużo - i to nie w żadnej walucie. a ile może kosztować wstyd zmaterializowany pod postacią JAKIEJŚ rzeczy? tez sporo. w moim przypadku było to dokładnie pięćdziesiąt cztery złote (z przesyłką w formie poleconej).

nie zwalając na moją próżność i potrzebę bycia oryginalną "jak dżinsy" - zgodnie z tym, co mawiał klasyk - (chociaż nie, to ewidentnie ich wina!) zapragnęłam TORBY. miała być z odpowiednim napisem, grafiką i adresem bloga. miała być reklamą. miała być moja. napis owszem jest, "grafika" owszem jest, adresu bloga bynajmniej nie ma.

znajdź różnicę


ostatnimi czasy na "rynku" pojawia się wiele oferentów akcesoriów modowych. od skarpetki po spinkę do włosów. wykorzystują social media do przestawiania swoich zasobów. super! - łatwiej do nich trafić. jak po nitce do kłębka, przeczytałam w gazecie, w internecie, a później na tapecie, o możliwości pt. "zaprojektuj, my wykonamy (jeśli nie masz pomysłu, wybierz coś od nas)". w jednym mailu wyłożyłam sprawę, w drugim powtórzyłam, w trzecim..., w szóstym zapytałam o adres, pod który mam odesłać torbę do poprawy. siódmego już się nie doczekałam*.

póki co, oswajamy się z moim WSTYDEM. czasami wyjdziemy na spacer - najczęściej frontem do mnie. jeszcze nie jesteśmy gotowi na konfrontację.


*prawdopodobne za sprawą swojego rodzaju telepatii, rano dostałam maila z adresem do odesłania torby (wydaje się, że na mój koszt) - trochę jej już używając stwierdziłam, że nie będę tego robić. oswajam wstyd.


Komentarze