POSZUKUJĄC #4 do pracy dobrze wyjść

moje doświadczenie zawodowe jest jeszcze niewielkie. cały czas uczę się czegoś nowego... i nie chodzi mi tylko o merytoryczną wiedzę i zdobywanie nowych umiejętności - mam na myśli tzw. zawodową mądrość życiową, pomagającą przetrwać!


obecnie pracuję w domu, sama jestem sobie sterem i przełożonym. jest zajęcie - jest dobrze :) przyznać jednak muszę, że czasami tęskni mi się do trybu pracy GDZIEŚ... chociażby do samego wychodzenia z domu. pozorna rutyna, najczęściej od poniedziałku do piątku, najczęściej od 7/8 do 15/16, najczęściej przy biurku, sprawia jednak poczucie stałości. rytuały codziennego wstawania, ubierania się inaczej niż zwykle, zostawiania domu w domu, a pracy w pracy mają dla nie znaczenie. do pracy czasami dobrze wyjść!

z drugiej strony, pracując w domu nie muszę martwić się o to, że się spóźnię, mogę dowolnie zaplanować sobie dzień, między wysyłaniem maili a pisaniem o sytuacji pracowników 50+ wstawić pranie, umyć kibel i zjeść obiad. praca w domu jest urzeczywistnieniem elastycznego czasu pracy: jednego dnia poświęcasz trzy godziny, drugiego siedzisz do pierwszej w nocy. 

jak ze wszystkim, obie opcje mają swoje plusy i minusy. słyszałam, że nie można jednak mieć ciastka i zjeść ciastka. a może można?


Komentarze

  1. ja jak pracuję czasem wychodzę z siebie - zawsze to jakieś wyjście ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzasnę sloganem: dobrze, że jest praca. :) Natomiast w kwestii plusów i minusów - Jasne, obie wersje je posiadają. Szkopuł w tym, co bardziej odpowiada pracującej. Wielu pracuje teraz w domu. Takie czasy. Myślę, że liczba tak zarabiających na chleb będzie coraz większa. Weźmy dla przykładu projektowanie i wykonywanie prototypów, a nawet masową produkcję. W dobie drukarek 3 D można wyprodukować jakiś przedmiot, przy minimalnym kontakcie projektanta z producentem. Ważne, by jednak, nawet na siłę, organizować spotkania tete a tete. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co racja to racja. różnie to bywa - zdarza mi się i wyjść z siebie, i na spotkania, i siedzieć cały dzień przed kompem. takie czasy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie... gdy pracujesz w domu lub gdy pracujesz,robisz to co kochasz... z jednej str.super sprawa-nie męczysz się-ale tez nie wiesz kiedy przestać i zamiast czasem zwolnić obroty-jeszcze więcej sobie dokładasz. Z pracą w domu chyba podobnie?! Jeszcze więcej obowiązków no i w kązdym momencie możesz-musisz przestać pracować by dokończyć obowiązki domowe...a do rpacy możesz wrócić później..."po godzinach pracy". Równowaga w tym jest wazna, ale jeszcze sama z nia walcze i poszukuję złotego środka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również poszukuję:) mam znajomego, który prowadzi swoje biuro w domu - od poniedziałku do piątku, od 10 do 17 (pomijając "projekty na wczoraj"). trochę mu zazdroszczę. z drugiej strony, dysponując wolnym czasem np. w sobotę, nic mi się nie stanie, kiedy np. trochę popiszę;)

      Usuń

Prześlij komentarz