w imię prawa

obejrzałam wczoraj film Ryszarda Bugajskiego pt. "układ zamknięty". być może niektórym moje odczucia wydadzą się przesadzone, ale w miarę rozwijania się akcji ogarniało mnie obrzydzenie. najwyżsi urzędnicy państwowi niczym bogowie decydowali o życiu innych, niewinnych, ludzi. chęć zniszczenia czyjegoś dorobku , eliminacji "najsłabszych jednostek", kasa kasa kasa... wszystko w imię prawa. niedobrze się robi! 

nie powinnam oglądąć takich filmów, bo ogarniają mnie fobie. im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. to chyba najlepsze rozwiązanie.  problem w tym, że nie można być pewnym, czy na przykład przez zbieżność nazwisk komornik zabierze oszczędności twojego życia, albo antyterroryści pomylą adresy i wpadną do ciebie o 6 rano. 

film polecam. podobnie, jak "drogówka" Smarzowskiego, uchyla rąbek.


Komentarze

Prześlij komentarz